Kolejne dni zaczęły się od gimnastyki, a potem to juz tylko plaża, słońce i morze. Co prawda ze względu na przepisy bezpieczeństwa i związane z tym decyzje ratowników, pluskanie w wodzie nie mogło być trwającym bez końca "festiwalem" pomysłów na zabawę, ale to konieczność wyższa, którą rozumieli wszyscy dbający o swoje życie i zdrowie.
Jedno trzeba przyznać: plażowanie i kąpanie trwało dla wszystkich zdecydowanie za krótko. Może wyjazd trzeba powtórzyć? Nikt z kim rozmawiałam nie był przeciwko. :)
Kierownik Bursztynowej Kolonii- Krystyna Ołdak
Wypoczynek letni współfinansowany przez Mazowieckeigo Kuratora Oświaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.